niedziela, 26 maja 2013

25.

Moja rodzicielka chwilę się nie odzywała. Ktoś coś do niej mówił.
-Z Justinem -odpowiedziała. I znów chwilę nasłuchiwała. -Yhm kochanie mógłbyś czasem się odezwać do Jessici. W końcu będzie to Twoja siostra -powiedziała moja rodzicielka a ja zdałem sobie sprawę, że nie odzywałem się do niej od czasów jej pobytu u mnie, jednak trochę jej wina to była mogła wtedy tak nie żegnać się bez odpowiedzi. Zdenerwowało mnie to. Nie lubię, gdy dziewczyna mnie ignoruje, jednak trochę tak głupio się nie odzywać. -Kochanie jesteś tam?
-Tak, tak -odpowiedziałem ziewając.
-Czy mógłbyś skupić się na tym co do Ciebie mówię? -powiedziała.
-Mamo u nas jest druga nad ranem -powiedziałem. -Wszyscy śpią w autokarze oprócz kierowców. Ty mnie obudziłaś rozumiesz? Mamy z Kathy na głowie pełno spraw. Do moich jeszcze dochodzą to, że zbliżają się urodziny jej. Dobrze byłoby, żebym się wyspał. A i głodny jestem -dodałem.
-Czemu Kenny nie jest z Tobą? -spytała rozzłoszczona.
-Nie był mi potrzebny -powiedziałem spokojnie. -Jest Matt z nami. Zadzwonię dziś do niego. Dołączy do mnie jak będę w Polsce. Nie martw się mamo są tu ochroniarze -powiedziałem. Wysłuchałem chwilę jeszcze jej lamentu, pożegnałem się i poszedłem znów spać.
Obudził mnie głośny głos Kathy, który krzyczał moje imię.
-Hmm? -mruknąłem otwierając oczy.
-Za godzinę mamy koncert śpiochu -powiedziała śmiejąc się. -Bierz szybki prysznic i rusz się. Po koncercie zaraz jedziemy na drugi więc nie meldowaliśmy się w żadnym hotelu musisz wziąć prysznic tu. No szybko bierz prysznic i przyjdź do mnie na halę. Muszę rozgrzać głos. A i nie obudź Vicki -dodała wskazując na łóżko na którym obie spały. Zwlekłem się z łóżka i wziąłem prysznic. Później wygrzebałem jakieś ubrania ze swojej małej szafy i się w nie ubrałem. Na kanapie siedział ojciec dziewczyn mruknąłem do niego "dzień dobry" a on w zamian dał mi plakietkę, żebym mógł się dostać na halę. Wziąłem kawałek pizzy, która leżała na stole, butelkę pepsi i poszedłem na halę. Idąc, szybko na tweeterze napisałem: "Czy tylko mnie tak rano budzą? Za godzinę koncert. Kathy ma dziś aż dwa. Niesamowita dziewczyna". Gdy zobaczyłem Kathy wiedziałem, że ma jakiś problem.
-Co jest księżniczko? -spytałem.
-Mój kot no trafił do weterynarza -powiedziała a w jej oczach widziałem łzy. Szybko ją do siebie przytuliłem. Jednak chwilę później rozdzieliła nas menadżerka rozstawiając wszystkich po kontach. Dobrze, że moja Mally była grzeczna. Na szczęście Vicki bardzo ją polubiła i cały czas się nią zajmowała. Dzięki tej małej dziewczynie miałem więcej czasu dla siebie i Kathy.
*
-Jestem zmęczona -powiedziała Kathy rzucając się na łóżko. Byliśmy po drugim koncercie. Oba były niesamowite. Teraz powoli mieliśmy dojechać do Polski. Mieliśmy dwa dni do koncertu. Usiadłem na łóżku Kathy i wybrałem numer Kenny'ego. Odebrał po drugim sygnale.
-Justin? -spytał a w jego głosie wyczułem zdenerwowanie.
-Stary przepraszam, że miałeś przeze mnie nieprzyjemności z moją mamą albo ze Scooterem -powiedziałem. Wiedziałem, że moja rodzicielka już mu narobiła rabanu.
-Oni mnie wylali -powiedział a w jego głosie wyczułem coś dziwnego.
-Co?! -krzyknąłem a Kathy aż podskoczyła na łóżku, obrzuciła mnie gniewnie spojrzeniem i biorąc piżamę wyszła z pokoju. Chwilę zajęło mi przyjęcie tej informacji i dopiero po paru minutach się odezwałem. -Kenny wiesz, że oni Cię wylać nie mogą bo ty chronisz mnie a nie ich. Nie potrzebowałem Cię bo zanim fani się dowiedzieli, że dołączyłem do trasy to trochę minęło, jednak mógłbyś wsiąść do samolotu i lecieć do Polski? Właśnie ruszamy w trasę. Rano będziemy w Polsce. Wyślę Ci adres sms, ok?
-Dobra -odpowiedział i rozłączył się a w jego głosie wyczułem ulgę i radość.
Szybko zalogowałem się na twittera. Zdenerwowało mnie zachowanie mojego menadżera i mojej rodzicielki dlatego chciałem trochę zrobić im na złość. Napisałem: "Beliebers strzeżcie się, do mojej podróży dołącza Kenny. Hahaha"
--------------------------------------------------------------
Aaaaaaaaaaa - ziewam jakby co ;D Nudy :O Jak na razie straszne nudy. Jednak no zmieniam teraz styl pisania i od 28 czy 29 notatki w każdej będzie akcja ;D

1 komentarz:

  1. Fajny :)
    Szkoda, że te rodziały są takie krótkie, bo bardzo przyjemnie się je czyta ;)

    OdpowiedzUsuń