niedziela, 5 maja 2013

14.

-Stało się coś? -spytała szeptem Jessica.
-Nie nic -odpowiedziałem powracając na swoje miejsce.
-A właśnie Justin oglądałam dziś Twój ostatni koncert. Dobrze wiesz, że nie lubię, gdy jesteś rozebrany na scenie -powiedziała lekko karcącym głosem moja rodzicielka.
-Ale moje Beliebers to lubią -powiedziałem wstając. Szybko pożegnałem się i podziękowałem za miły wieczór i się ulotniłem. W aucie zadzwoniłem na lotnisko i poprosiłem o najbliższy bilet do Sydney. Następnie pojechałem do domu spakowałem się,  ustawiłem budzik na piątą rano i poszedłem spać.
*
-Justin! -krzyknęła Kathy podbiegając do mnie. Jak zawsze perfekcyjnie wyglądała, jednak zauważyłem, że trochę tak jakby postarzała się.
-Co się dzieje gwiazdo? -spytałem czule głaszcząc ją po poliku.
-Może obiad? -zaproponowała jak zawsze pewna siebie. -Znam tutaj bardzo dobrą restaurację -powiedziała ciągnąc mnie w stronę auta. Dziesięć minut później byliśmy na miejscu. Zjedliśmy obiad rozmawiając o jej piosenkach i o wszystkim po kolei. Wiedziałem, że jak będzie chciała mi coś powiedzieć to to zrobi. Wychodząc z restauracji złapałem Kathy za rękę. Robiliśmy to zawsze, gdy chcieliśmy "powiedzieć", że jestem tutaj i zrozumiem wszystko. Wtedy zauważyłem na chodniku po drugiej stronie ulicy paparazzi.  Zabrałem Kathy kluczyki auta a gdy spojrzała na mnie pytająco odpowiedziałem:
-Paparazzi, trzeba im umknąć.
*
-Justin! -krzyknęła Kathy. Był wieczór. Oboje spędzaliśmy ten czas w jej pokoju. Ja oglądałem film w TV a ona przeglądała internet. -Nie spodoba Ci się to -powiedziała podchodząc do mnie i siadając obok mnie jednocześnie podając mi laptopa. Na ekranie widniało nasze zdjęcie z restauracji zapewne zrobione przez tego paparazzi zza przeciwka a nad nim wielki szyld: "Justin Bieber ma dziewczynę?" Przejechałem po tekście zamieszczonym niżej: "Dziś jeden z naszych fotografów przyłapał Justina Biebera na randce. Jego towarzyszką była nowa wschodząca gwiazda Kathy Ferraro. Justin Bieber przyjechał do Sydney, gdzie młoda gwiazda nagrywa płytę. Kiedyś już Justin spotykał się z młodą gwiazdą. Czyżby dawna miłość wróciła? Czy młoda piosenkarka chce się tylko wypromować? Czas pokaże." Przeczytałem tekst dwa razy i przeczesałem ręką włosy.
-Justin? -spytała zniecierpliwiona Kathy.
-To tylko paparazzi. Gorsze rzeczy na mnie wypisywali.A jeżeli chodzi o to co piszą to oni na tym zarabiają -wyjaśniłem. -Po za tym powinnaś się przyzwyczajać. Moi fani im wieżą, ale Beliebers nigdy.
-Justin jednak oni twierdzą, że jesteśmy parą! -powiedziała a w jej głosie wyczułem histerię.
-Wolałbym to zostawić bez większego rozkopywania sprawy, jednak jak na tym tak bardzo Ci zależy -odpowiedziałem jednocześnie logując się na twittera. -Jednak wiedz, że odpowiadając na ten artykuł możemy pogorszyć sprawę -spojrzałem się na nią. Jej mina była zawzięta. -No dobrze -mruknąłem.
Na twitterze wstawiłem nasze wspólne zdjęcie z przed godziny dopisując: "Przyjaciółka, która zawsze pomoże. ;) Wspólny weekend."
-Usatysfakcjonowana? -spytałem. W odpowiedzi skinęła głową całując mnie w czubek głowy.
-Idę się wykąpać -powiedziała już z uśmiechem na twarzy chwytając w biegu piżamę.
Chwilę po jej wyjściu zadzwonił mi telefon. Zerknąłem na wyświetlacz "mama".
-No ładnie -mruknąłem. -Słucham? -spytałem już do telefonu.
-Justin kochanie co ty robisz w Sydney? -spytała lekko zdenerwowana.
-Przyjechałem odwiedzić Kathy. Potrzebuje mojej pomocy -wyjaśniłem.
-Kiedy wracasz?
-Jutro -odpowiedziałem posłusznie.
-Zdążysz mnie odwiedzić? Musimy porozmawiać.
-Mamo odwiedzę Cię w poniedziałek po próbie. Do zobaczenia -odpowiedziałem jednocześnie wciskając czerwoną słuchawkę.
-Przeczytała artykuł? -usłyszałem smutny głos za swoimi plecami.
-Chyba tak -odpowiedziałem odwracając się. Przede mną stała dziewczyna w niebieskiej piżamie z kotkiem, w związanych włosach i kompletnie bez makijażu. Nie przeszkadzało mi to w zupełności.
-Justin -powiedziała. Zerknąłem jej w oczy. Widziałem łzy z którymi zapewne walczyła. Szybko podszedłem do niej i przytuliłem. W moich ramionach ta brązowooka piękność rozpłakała się. Nie lubiłem kiedy dziewczyny płakały, teraz jednak pozwoliłem jej się wypłakać. Powoli podniosłem ją i posadziłem na łóżku jednocześnie siadając obok.
-Twój tancerz Harry jest idiotą. Umawiał się ze mną jednocześnie mając dziewczynę parę kilometrów od siebie. Przed wyjazdem widziałam ich razem. Niby nic mi nie obiecał, jednak jak chłopak całuje dziewczynę to chyba coś znaczy. Wczoraj napisał mi, że po prostu chciał zabłysnąć, chciał żeby go mistrz zauważył, chciał się po prostu wybić! A ja się dałam tak wykorzystać! -wydusiła z siebie na jednym tchu. Przygarnąłem ją do siebie i zacząłem delikatnie kołysać. Parę minut później usnęła. Położyłem ją w łóżku i po cichu wydostałem się z jej pokoju.

-------------------------------------------------------
To ostatnia notka. Tak odchodzę. Zostawiam bloga. 


Hahahahah taki żart ;D Mam notki już do 21 ;D Odchodząc udostępniłabym je najpierw wszystkie a później w trzech może czterech zakończyła, jednak nie. Uzależniłam się ;D Jak nie napiszę jednego zdania w dniu to mam dziwne uczucie jakbym raniła siebie i Justina ;D 
Chciałabym was poznać więc od dzisiejszej notki zadaję pytania. ;D Bardzo proszę o odpowiedzi ;D. 
A wiec pytanie brzmi: "Od kiedy jesteś Belieber?" 
I może ja wam będę też odpowiadać ;D Yhm ja od samego początku. 
KOMENTARZ OD OSOBY = WIĘKSZA MOBILIZACJA DO NAPISANIA NOWEJ NOTKI :D

1 komentarz: