czwartek, 2 maja 2013

12.

Jak przez mgłę pamiętam co się działo później. Wiem, że Kathy zabrała mi kluczyki i zawiozła do domu. W salonie usiadłem na fotelu i wpatrywałem się w ścianę. Po momencie dopiero oprzytomniałem. Spojrzałem na Kathy. Siedziała na fotelu naprzeciw i popijała coś z kubka, który trzymała w ręce.
-Co się dzieje? -spytała a ja opowiedziałem jej wszystko. O wyprowadzce mamy i o wczorajszym fatalnym wieczorze. Kończąc historię spojrzałem się jej w oczy. Ta tylko podeszła do mnie i usiadła mi na kolanach. Jednym ruchem przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała w czoło. Uświadomiłem sobie, że już kolejny raz w tym tygodniu jej się zwierzam. Nie wiem jak długo ją tak przytulałem, jednak w pewnym momencie zerwała się z moich kolan i z uśmiechem na twarzy pociągnęła mnie w stronę kuchni. Tam usiadłem na krześle i obserwowałem ją w akcji. Zawsze uwielbiałem się na nią patrzyć. Była niska i zwinna. Zawsze przypominała mi małego kociaczka. To ona zawsze potrafiła doradzić mi i uświadomić, że źle robię.
-Co robisz? -spytałem.
-Naleśniki. Pewnie jesteś głodny -powiedziała. Uświadomiłem sobie, że oprócz rogala nie jadłem jeszcze nic dzisiaj. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie telefon, który zadzwonił. Już miałem po niego sięgać, gdy Kathy zwinnie sprzątnęła mi go z przed nosa.
-Słucham? -powiedziała do mojego iPhona. -Nie pani Mallette wszystko dobrze -chwilę nasłuchiwała. - Yhm Justin? W łazience. Niech się pani nie martwi wszystko jest dobrze -znów nasłuchiwała. -Yhm Jayme tak powiedział? No po prostu zjadł coś niestrawnego i miał problemy z żołądkiem. Teraz gotuję mu coś i zaraz to zje -powiedziała i po momencie się rozłączyła. Jednak nie oddała mi telefonu tylko włożyła go sobie do kieszeni. Spojrzałem się na nią pytająco, jednak ona zignorowała moje spojrzenie. Wstałem i poszedłem do łazienki, gdy z niej wróciłem Kathy znów rozmawiała przez telefon, jednak gdy mnie zobaczyła zaraz się rozłączyła. Chwilę później dostałem wielką porcję naleśników polanych czekoladą. Szybko je zjadłem i popiłem sokiem owocowym.
-Christian dzwonił jak byłeś w łazience -zaczęła rozmowę Kathy. -Zaraz pewnie tutaj wpadną, bo już się szykowali powoli. Jednak najpierw chciałabym o czymś  z Tobą pomówić. Tylko nie wiem od czego zacząć -powiedziała skołowana. Rzadko kiedy ją taką widywałem. Zawsze była pewna siebie i wiedziała co zrobić i co powiedzieć, jednak nie teraz.
-No wal śmiało -zachęciłem ją.
-Podpisaliśmy kontrakt. Będziemy nagrywać płytę. Za miesiąc trasa koncertowa ...
-Super -przerwałem jej. Naprawdę się cieszyłem. Zawsze jej kibicowałem. W tym małym ciele był taki potężny głos.
-Nagrywamy płytę w Sydney. Wyjeżdżam jutro. Ja nie chcę Cię zostawiać. Nie mogę. Zaraz odwołam, czekaj -już wyciągała telefon, gdy podszedłem do niej i zmusiłem ją by schowała. Jednocześnie mocno do siebie przytulając.
-Dam sobie radę -szepnąłem.
-No, no idealnie. A co z Jessicą? -usłyszeliśmy oboje głos Ryana. Odsunąłem się od Kathy, jednym okiem zerknąwszy na nią. Mocno się zaczerwieniła.
-Nic -odpowiedziałem spokojnie.
Wieczór spędziliśmy grając w gry i obżerając się. Już w nocy po Kathy przyjechał tata a chłopaki zostali na noc. Rano wygoniłem ich z domu, spakowałem się i pojechałem odwiedzić tatę i moje ukochane rodzeństwo. Planowałem zostać tam parę dni. Wcześniej zadzwoniłem do mojego choreografa i sam nawet kazał mi to zrobić.
-Justin! -krzyknęła Jazzy podbiegając do mnie. Chwyciłem ją w biegu i przytuliłem do siebie. Brakowało mi tej małej księżniczki.
-A gdzie Jaxon? -spytałem małej.
-Śpi -odpowiedziała. -Pobawisz się ze mną?
-Kochanie Justin dopiero przyjechał -powiedział ojciec podchodząc do nas.
-Jasne, że się z Tobą pobawię -powiedziałem stawiając ją na ziemi i idąc posłusznie za nią. Była taka mała a już nie znosiła sprzeciwu.
Chwilę pobawiłem się z małą a później z racji późnej godziny usnęliśmy. 

---------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że podoba wam się nowy nagłówek. :D Ja powiem tak: aaaaaaaaaaaaaaaaa! Jaram się *_* 
Pod tym wielkim nagłówkiem są piosenki Justina. Możecie sobie włączyć i posłuchać podczas czytania. Taki mały relaks. ;D Dodam jeszcze, że ja nie wybierałam tych piosenek. Takie już były ;D Tak na prawo macie również liczbę wyświetleń ile razy stronę odwiedziliście. No dużo jak na 11 rozdziałów ;D. Ode mnie to chyba tyle. Miłego czytania. Dupa. Miłego czekania na następne notki ;D Notabene (w nawiasie mówiąc) mam już napisane do 20 notki! :O. Zapewne tą notkę dodałabym jutro, jednak dodaję ją dziś ponieważ chciałam coś napisać o tych małych zmianach na blogu ;D Może jeszcze zmienię tło jak mi się uda. A żem się rozpisała. ;D Niedługo to będzie dłuższe niż rozdział ;D
KOMENTARZ OD OSOBY = WIĘKSZA MOBILIZACJA DO NAPISANIA NOWEJ NOTKI :D

1 komentarz: