-Wy jesteście razem? Jako para -zerknąłem na Kathy a ona na mnie. Posłałem jej uśmiech. Dziewczyna cicho kaszlnęła.
-Juss ma już zajęte serce. I nie należy ono do mnie -powiedziała śmiejąc się. -Kocham oczywiście Justina i on mnie też, jednak jest to miłość przyjacielska nic po za tym -zakończyła swoją wypowiedź lekko kiwając głową na Johnny'ego. Podszedł on do innej dziewczyny, która również wstała.
-Jak się poznaliście?
-Jak normalni ludzie. Juss wychodził z kawiarni a ja szłam z kawą w ręku i no wpadliśmy na siebie. Jest to bardzo pospolity sposób poznawania. -Kathy zakończyła swoją wypowiedź głośnym śmiechem a na scenę wbiegła Mally. Małpka podbiegła do mnie i wskoczyła mi na kolana. Ucałowałem ją w czubek głowy. Kolejna dziewczyna wstała.
-Jak się czułeś, gdy nie było przy tobie Mally?
-Yhm moich uczuć nie da się opisać. Najpierw byłem zdenerwowany a później złość na innych mi przeszła, pozostała tylko na samego siebie, że nie dopilnowałem takich rzeczy -odpowiedziałem posyłając jej uśmiech.
-Ile jeszcze będziesz wraz z Kathy w trasie? -spytała inna.
-Około tygodnia -odpowiedziałem.
-Kathy a jak Twoje życie prywatne? -spytała inna.
-Nie mam czasu na chłopaków -odpowiedziała uśmiechając się szeroko.
-Czy mogłabyś przedstawić nam Vicki? -spytała inna.
-Moja siostra aktualnie ma lekcje, jednak obiecuję, że wyjdzie na koncercie i wam ją przedstawię -odpowiedziała sięgając po sok i pijąc łyka.
-To prawda, że jesteś Polką? -spytała znikąd Agnes pojawiając się w pierwszym rzędzie. Na sali zapadła kompletna cisza. Wszystkie oczy skierowały się w stronę Kathy. Ja również skupiłem się na niej. Dziewczyna odpowiedziała coś w nieznanym języku a mi na ucho szepnęła "Odpowiedziałam im: tak i jestem z tego dumna". Inna fanka wstała i spytała coś w nieznanym mi języku. Kathy znów szepnęła mi na ucho: "Spytała mnie czy umiem mówić po polsku a ja odpowiem im, że owszem" a głośniej znów powiedziała coś nieznanego mi.
-No tak przepraszamy, przecież ty nic nie rozumiesz. Justin co myślisz na temat tego mało znanego faktu? -spytała już inna fanka. -Wiedziałeś o tym?
-Dowiedziałem się tak jak wy dziś, jednak nie teraz. Ta dziewczyna kryje w sobie wiele tajemnic -odpowiedziałem całując Kathy w rękę. Na scenę weszła menadżerka Kathy i podeszła do niej. Szepnęła jej coś na ucho i obie wyszły. Zmieszany spojrzałem na fanki. Spoglądały na mnie wyczekująco. Szybko wywołałem na swojej twarzy uśmiech.
-Johnny kontynuujmy -powiedziałem wciąż zerkając za ramię, tam gdzie zniknęła Kathy. Miałem dziwne przeczucie.
-Kto jest wybranką Twojego serca? -wyrwało mnie z moich chorych myśli kolejne pytanie.
-Och Kathy. To jest dopiero dziewczyna -zaśmiałem się. -To jest trudne pytanie. Nie chcę nic przed moimi Beliebers ukrywać, jednak nie chciałbym zapeszyć.
-Czyli nam nie ufasz? -usłyszałem z końca sali.
-Moje kochane ufam wam, jednak zrozumcie też mnie. Jedyną osobą, która wie o wszystkim jest Kathy. Nawet moja mama nie wie. Pewnie ten wywiad jak do niej dotrze to będzie w szoku i będę miał opierdziel -odpowiedziałem śmiejąc się. Mój śmiech trochę rozluźnił atmosferę i na scenę znów wkroczyła Kathy. Zauważyłem, że miała spuchnięte oczy. Na pewno nie płakała, jednak powstrzymywała się od płaczu. Fani również musieli to zauważyć.
-Czy coś się stało? -spytała kolejna fanka Kathy.
-Nic takiego ważnego. Koncert odbędzie się normalnie. Coś musiało mi wpaść do oka -skłamała, jednak ja to wyczułem i fani również.
-Pomimo wszystkiego co by się nie działo ja będę z wami. Nie opuszczę was. Jesteśmy rodziną -powiedziała niska dziewczyna o czarnych włosach wstając a inne biorąc z nią przykład również wstały. To było niesamowite uczucie znaleźć się tutaj z nimi.
Wziąłem gitarę i odśpiewaliśmy trochę piosenek Kathy i moich i nasze spotkanie na tym się zakończyło. Szybko odszukałem Agnes i wręczyłem jej plik banknotów.Kathy w drodze powrotnej do hotelu oglądała coś na TV. Widziałem po niej, że nie chce rozmawiać i nie zmuszałem jej do tego. Usiadłem obok niej a ona przytuliła się do mnie. Pod hotelem było pełno paparazzi. Chwyciłem Kathy za rękę i szybko przebiegliśmy drogę pomiędzy hotelem a autokarem. Na górze Kathy dała mi buziaka w polika i się zmyła. A ja wykąpałem Mally i zadzwoniłem do rodzeństwa. Odebrał mój ojciec. Nie był zadowolony z faktu, że nie jestem w swojej trasie, jednak nie skrytykował tego.
*
-Agnes wszystko gotowe? -spytałem dziewczyny stojącej przede mną. Była ubrana w niebieską sukienkę.
-Tak -odpowiedziała, uśmiechając się do mnie. -Nie to nie tam!-krzyknęła i gdzieś pobiegła. Zerknąłem na nią przez ramię i wróciłem do garderoby. Kathy właśnie miała układane włosy.
-Stresujesz się? -spytałem chociaż nie musiałem. Widać było na jej twarzy napięcie. W odpowiedzi kiwnęła głową. Chwilę później wyprowadziłem ją na scenę i wróciłem na swoje miejsce, którym był fotel za sceną. Spokojnie przeczekałem cały koncert. Podczas pierwszej piosenki widziałem jak twarz Kathy rozluźnia się i dziewczyna znów staje się pewna siebie. Przy ostatniej piosence jaką Kathy miała zaśpiewać podszedł do mnie facet i kazał się przygotować. Chwyciłem mikrofon i tam skąd miałem startować. Nie miałem wyjść na scenę normalnie. Agnes poprosiła mnie, żeby wyszedł z sektora dla jakichś tam VIP-ów i przeszedł przez widownię. Tak właśnie musiałem zrobić. Szybko udałem się w stronę tego sektora. Zauważyłem idąc bokiem, że ochroniarze już stoją, tak żebym przeszedł i żadna fanka się na mnie nie rzuciła. Wszedłem do sektora, w którym był tylko Kenny. Uśmiechnąłem się do niego i odwróciłem przodem do sceny. Kathy przemówiła.
-To będzie moja ostatni piosenka -fanki zapiszczały i musiała chwilę przeczekać. -Tak to jest ten moment kiedy na scenę wychodzi Justin -powiedziała śmiejąc się. -As long as you love me -usłyszałem. Kathy ze spokojem odśpiewała swoją cześć. Refren powtarzałem za nią. Wiedziałem, że teraz będzie moja kolej. Po raz pierwszy od niedawna stresowałem się.
-I'll be your soldier -zaśpiewałem wychodząc z sektora. Widziałem szok na twarzy Kathy, która zrobiła mi miejsce na scenie. Nie odwracałem się, jednak wiedziałem, że za mną idzie zawsze czujny Kenny. Skupiłem wzrok na Kathy i powoli przeszedłem przez wyznaczony dla mnie tor. -Just take my hand -zaśpiewałem ostatnią linijkę mojego kawałka chwytając ją za rękę i obracając. Kathy zaśmiała się. Oboje zaczęliśmy śpiewać refren. Zakończyliśmy głośnym "Kochamy was". Oboje ukłoniliśmy się i odwróciliśmy plecami do fanów i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
-----------------------------------------------------------------
Skończyły mi się rozdziały i pisze na bieżąco. ;D Właśnie teraz dostałam weny, wiec mam nadzieję, ze nabazgram trochę więcej ;D
+Tak skończyłam właśnie na nieodpowiednim momencie ;D
+Jak widzicie na wasze prośby piszę dłuższe rozdziały ;D
+Jak widzicie na wasze prośby piszę dłuższe rozdziały ;D