piątek, 12 kwietnia 2013

5.

-Justin do cholery jasnej gdzie byłeś?! -usłyszałem pierwsze słowa, gdy wszedłem do domu. W tym samym momencie pożałowałem, że nie zostałem w Atlancie trochę dłużej.
-Nie było mnie tylko trzy dni -odpowiedziałem.
-Justinie Drew Bieber! -krzyknęła moja rodzicielka. W tym samym momencie poczułem wibrację w kieszeni. Sms od Browna. Wysłał mi numer do Conora. Odpisałem tylko: "Dłużej nie mogłeś tego załatwiać?". Szybko wystukałem ten numer i zadzwoniłem. Moja matka chyba postanowiła mnie zignorować bo wyszła. Usłyszałem głos męski po drugiej stronie.
-Cześć -powiedziałem. -Słuchaj z tej strony Justin Bieber -nie czekałem na odpowiedź, tylko kontynuowałem.- Słuchaj możemy się spotkać? Mam do Ciebie małą sprawę. Możesz mi powiedzieć, gdzie aktualnie się znajdujesz? Ja wsiadam jeszcze dziś w samolot i jestem u Ciebie.
-No yhm -słyszałem zaskoczenie w jego głosie. -Jestem w domu.
-Słuchaj jeszcze dziś wsiadam w samolot do Anglii. Jak będę na miejscu to się skontaktujemy -powiedziałem i zakończyłem rozmowę.
-Gdzie ty się znów wybierasz? -spytała moja rodzicielka stając za mną.
-Zapewne podsłuchiwałaś, więc po co pytasz? Jednak jest plus nie będę musiał się pakować -odpowiedziałem dzwoniąc na lotnisko i rezerwując na najbliższy lot bilet.
Wyszedłem z domu zostawiając za sobą zszokowana mamę.
Podróż samolotem była męcząca. Wchodząc do hotelu byłem zmęczony i niewyspany.
-Dobry wieczór -powiedziałem do pni w recepcji. Widziałem jej szok, gdy mnie ujrzała. Była młoda. Wyglądała na jakąś dwudziestkę.
-Yhm dobry wieczór -odpowiedziała zmieszana.
-Chciałbym wynająć pokój.
-Czy miał pan rezerwację panie Bieber? -spytała. Jakoś specjalnie nie zdziwiło mnie, że znała moje nazwisko skoro zawsze się tutaj zatrzymywałem.
-Nie. Jednak sądzę, że nie będzie problemu ze znalezieniem mi pokoju.
-Przykro mi mamy komplet -odpowiedziała spoglądając w ekran.
-Na pewno znajdzie się jeden pokój -odpowiedziałem z naciskiem.
-Raczej nie.
-No dobrze. Niech pani zawoła właściciela hotelu -powiedziałem zirytowany. Bez większego problemu sięgnęła po telefon.
-Tato słuchaj mógłbyś przyjść do recepcji na chwilę -powiedziała do słuchawki i uśmiechnęła się do mnie miło. Jasne czemu się nie połapałem! Wyglądała za młodo, żeby mogła tu pracować.
-Dobry wieczór -powiedziałem do mężczyzny, który akurat przyszedł. -Chciałbym dostać pokój, jednakże pańska córka mówi, że macie państwo komplet.
-No tak jest komplet -odpowiedział zerkając na ekran. -Sądzę, że jednak się coś znajdzie. Na ile dni chce pan dokonać tej rezerwacji?
-Jak na razie tylko na jedną noc. Jutro około południa powiedziałbym co dalej.
-Pokój ten co zawsze? -spytał uprzejmie zerkając na mnie.
-Oczywiście -odpowiedziałem. Chwilę później dostałem kartę do pokoju.
-------------------------------------------------------
Jak pisze notki to piszę po parę dziennie bo no sama jestem ciekawa co z tego wyniknie :D Padnę zaraz :D Miłego czekana na następne :D.
I włączyłam opcję, że możecie obserwować :D
 KOMENTARZ OD OSOBY = WIĘKSZA MOBILIZACJA DO NAPISANIA NOWEJ NOTKI :D

2 komentarze: